Babciu i Dziadku – dziękuję!” “Droga Babciu, drogi Dziadku, Chciałabym wam wręczyć bukiet kwiatków. Lecz jest styczeń, kwiatków nie ma, więc wam składam te życzenia: zdrowia,szczęścia, pomyślności, grzecznych wnuków i radości.” “Los ręką do darów szczodrą. niech szczęścia da Wam kwiat. za Wasze trudy i
Kategorie muzyczne Katalog Promocje Nowości Wyszukiwanie Płatności U nas możesz w szybki i bezpieczny sposób zapłacić przez Internet korzystając z płatności online. Bądź przebojowy Chcesz być na bieżąco informowany o nowościach naszego serwisu? Dzięki nam śpiewaj najpopularniejsze przeboje! Zapisz się! Wasze przeboje Napisz, których utworów brakuje na naszej stronie. ja Babcię kocham, ściskam za szyję, niech będzie zdrowa i sto lat żyje! Kocham mocno Babcię, Dziadka To nie żarty moi mili Dzisiaj im życzenia składam By sto latek jeszcze żyli. Babciu moja ukochana, nie bądź nigdy zatroskana i nieważne jaka pora, babciu nigdy nie bądź chora! Życzę samej pomyślności, oto wyraz mej miłości.
To chyba będzie pierwszy mój parentingowy post. Dzień babci i dziadka jest dniem wyjątkowym i myślę, że powinien się kojarzyć z wnuczętami. Jeszcze kilka lat temu byłam na etapie "kupię kwiatki i czekoladki, i będzie super". Jednak odkąd jest Julka, moje podejście do życia całkowicie się zmieniło. Teraz inaczej patrzę na wiele spraw, a tym samym mam nowe pomysły. W tym roku chciałabym, aby Julci dziadkowie czy nasi dziadkowie dostali to co zostanie z nimi dłużej niż czekoladki czy kwiatki. Jestem również wielką zwolenniczką prezentów praktycznych. Także kochani o to moja lista, w komentarzu napiszcie jakie Wy macie pomysły. Oczywiście ten post w żaden sposób nie jest sponsorowany. 1. Fotoksiążka Jakże by było inaczej gdyby na pierwszym miejscu nie pojawiła się fotoksiążka firmy Printu. Dlaczego.? Bo to idealny prezent na każdą okazję. Moi rodzice, Patryka rodzice, nasi dziadkowie wszyscy już mają przynajmniej jeden egzemplarz. Dla nas to jest mega praktyczny prezent, ponieważ przebywając za granicą nie mamy czasu, aby wywołać zdjęcia, kupić albumy i jeszcze poukładać w nich zdjęcia. Ponadto zajęło by nam to mnóstwo czasu i pieniędzy. A tak jednego wieczorku szybciutko zrobię fotoksiążkę, która od razu zostanie dostarczona pod wskazany adres. Czy może być coś prostszego.?! Zresztą sami zobaczcie jakie to proste:pierwsza nasza fotoksiążka. Nawet specjalnie dla Was mam bon zniżkowy na fotoksiążkę.! Wystarczy wejść w ten LINK i wpisać swój adres email. Po kilku sekundach dostaniecie wiadomość, która będzie zawierała bon dla Was ;) 2. Czekoladki Dla dziadków/babć łasuchów przygotował specjalny prezent. Spersonalizowane Ptasie Mleczko <3. Kto nie kocha ptasiego mleczka.? No kto.? Chyba nikt.! Na stronie link ptasiego mleczka możecie wybrać jedną z trzech okazji: "złóż życzenia", "rozkochaj" lub "rozśmiesz". Następnie wybieracie grafikę. Akurat tutaj nie będzie problemu, ponieważ jest dużo wzorów. Sami możecie wpisać życzenia czy też dodać zdjęcie. Myślę, że niejeden dziadek/babcia się ucieszy. Słodkości nigdy za dużo.! 3. Kalendarz ze zdjęciami. Jest mnóstwo różnych stron, które oferują piękne kalendarze ze zdjęciami. O to jest to czego brakuje mi u Printu.! Tak jak piękne robią fotoksiążki mogliby robić kalendarze.! Jednak wracając do tematu. Jeżeli potraficie ogarnąć ilustratora czy Photoshopa to również nie powinien być to problem. Wtedy można spersonalizować go pod siebie i wydrukować u siebie w mieście. Ale to już dla takich osób bardziej zaangażowanych w obróbkę etc. 4. Kubek ze zdjęciem. Tutaj również znajdziecie duży wybór jeżeli chodzi o strony, oferujące kubki z nadrukiem. Ja jednak bym wybrała Mają bardzo przystępne ceny i duży wybór. Jednak jeżeli wolicie gotowy kubek, to na stronie pakamery również macie duży wybór link. 5. Grafika spersonalizowana. Jeżeli Wasi dziadkowie lubią obrazy w domu to czemu by nie dać spersonalizowanego.? oferuje najrówniejsze grafiki. Możecie wybrać co tylko chcecie. 6. Film z momentami z życia dziecka. Odkąd Julcia się urodziła mamy mnóstwo filmików. To też jest idealny pomysł na prezent dla dziadków. Kto by się nie ucieszył z filmiku, który trwa ok. 2h i jest o najwspanialszym cudzie na świecie.? Dodatkowo jest to łatwe do wykonania. Możecie to zrobić sami w domu używając prostych programów do tworzenia filmów, bądź znaleźć w swoim mieście miejsce gdzie tym się zajmują. Od Was już zależy jak chcecie to zrobić. Ponadto można kupić koszulki ze zdjęciem, breloczki, poduszki etc. Jednak uważam, że też nie ma co wyposażać mieszkania dziadków w sto tysięcy różnych rzeczy dotyczących naszego dziecka. A co jak dziadkowie mają więcej wnuków.? O zgrozo.! Do święta naszych babć/dziadków zostało mało czasu, więc czas się szybko zdecydować.! Pamiętajcie, aby zostawić swoje pomysły w komentarzach.! Miłego dnia :*
Znajdujesz się na stronie wyników wyszukiwania dla frazy WIWAT BABCIU WIWAT DZIADKU- piosenki dla dzieci wydawnictwo Mac. Na odsłonie znajdziesz teksty, tłumaczenia i teledyski do piosenek związanych ze słowami WIWAT BABCIU WIWAT DZIADKU- piosenki dla dzieci wydawnictwo Mac. Tekściory.pl - baza tekstów piosenek, tłumaczeń oraz Karta utworu Kupujesz utwór w wersji z linią melodyczną, bez zmiany tonacji (w takiej wersji jak prezentowana w DEMO). Kliknij w przycisk dodaj do koszyka. Możliwość zakupu utworu bez linii melodycznej, oraz w zmienionej tonacji. Pojawi się w następnym kroku. DLA BABCI I DZIADKA - dziecięcaWyczaruję dla babunisuknię z kropel rosy,szal z obłoczków, wstążkę z tęczywplotę jej we droga babciu,to wszystko dla droga babciu,bardzo kocham Ciebie. (bis chórek)Namaluję dziadziusiowirybek pełną rzekę...itd Wyszukiwanie Płatności U nas możesz w szybki i bezpieczny sposób zapłacić przez Internet korzystając z płatności online. Bądź przebojowy Chcesz być na bieżąco informowany o nowościach naszego serwisu? Dzięki nam śpiewaj najpopularniejsze przeboje! Zapisz się! Wasze przeboje Napisz, których utworów brakuje na naszej stronie. Wiwat Dziadek! By Małgorzata Swędrowska. On 17 stycznia, 2021. Święto najmilejszych z miłych czyli babć i dziadków, ma swoje szczególne miejsce w kalendarzu. Oto w środku zimy dochodzi do fenomenu. Ludzkie serca biją szybciej i goręcej, by rozlać na skuty lodem, zawieją, śnieżycą czy choćby zimnem świat, pokłady ciepła Zespół Szkolno - Przedszkolny w Lubaszowej Szkoła Podstawowa im. Batalionu AK "Barbara"Przedszkole "Batalionik"
\n babciu dziadku to znów ja podkład
Babciu, dziadku to znów ja Radio · Playlist · 50 songs. Preview of Spotify. Sign up to get unlimited songs and podcasts with occasional ads. Tekst piosenki: Orkiestry dęte Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie › Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny › Pa pa pa pa ra pa pa pa pa ra Pa pa pa pa ra pa pa pa pa Pa pa pa pa ra pa pa pa pa ra Pa pa pa, la la la la la la la la la Niby nic, a tak to się zaczęło, niby nic, zwyczajne pa pa pa. Jest w orkiestrach dętych jakaś siła, bo to było tak: Babcia stała na balkonie, dołem dziadek defilował, ledwie go ujrzała, nieomal zemdlała: skrapiać trzeba było skronie. Dziadek z miejsca zmylił nogę, pojął: czas rozpocząć dzieło! Stanął pod balkonem, huknął jej puzonem, no i tak to się zaczęło Pa pa pa pa ra pa pa pa pa ra Pa pa pa pa ra pa pa pa pa Pa pa pa pa ra pa pa pa pa ra Pa pa pa, la la la la la la la la la Niby nic, a tak to się zaczęło, niby nic, zwyczajne pa pa pa. Jest w orkiestrach dętych jakaś siła, bo znów było tak: Mama stała na balkonie, dołem tatuś defilował, ledwie go ujrzała, nieomal zemdlała: skrapiać trzeba było skronie. Papcio z miejsca zmylił nogę, poczuł, jak go coś natchnęło. Stanął pod balkonem, huknął jej puzonem i tak podjął dziadka dzieło. Pa pa pa pa ra pa pa pa pa ra Pa pa pa pa ra pa pa pa pa Pa pa pa pa ra pa pa pa pa ra Pa pa pa, la la la la la la la la la Niby nic, a tak to się zaczęło, niby nic, zwyczajne pa pa pa. Jest w orkiestrach dętych jakaś siła, lecz ich dzisiaj brak! Próżno bowiem na balkonie, czekam by ktoś defilował, żebym go ujrzała, nieomal zemdlała, by mi nacierano skronie... Żeby z miejsca zmylił nogę, tak jak tamtym się zdarzyło, stanął pod balkonem, huknął mi puzonem, by mi także się spełniło. Stanął pod balkonem, huknął mi puzonem, by mi także się spełniło. Pa pa pa pa ra pa pa pa pa ra Pa pa pa pa ra pa pa pa pa Pa pa pa pa ra pa pa pa pa ra Pa pa pa, la la la la la la la la la la By by by by by by by by rare rareBy by by by by by by by rareBy by by by by by by by rare rarePa pa pa, la la la la la la la la laApparently nothing, and so it began,like nothing ordinary bye is a force brass bands,because it was so:Grandma stood on the balcony, defilował bottom grandfather,barely saw him, almost fainted: sprinkle had of space misled leg realized: the time to start work!He stood under the balcony, boomed the trombone, well and so it beganBy by by by by by by by rare rareBy by by by by by by by rareBy by by by by by by by rare rarePa pa pa, la la la la la la la la laApparently nothing, and so it began,like nothing ordinary bye is a force brass bands,because again, it was:Mama stood on the balcony, bottom daddy defilował,barely saw him, almost fainted: sprinkle had of space misled leg felt inspired by stood under the balcony, boomed the trombone and so has the work of his by by by by by by by rare rareBy by by by by by by by rareBy by by by by by by by rare rarePa pa pa, la la la la la la la la laApparently nothing, and so it began,like nothing ordinary bye is a force brass bands,but their absence today!Vain because the balcony, I'm waiting for someone defilował,I saw him, almost fainted, that I applied to the temples ...In order to place misled leg as happened at that,stood under the balcony, I crashed trombone, I would also be stood under the balcony, I crashed trombone, I would also be by by by by by by by rare rareBy by by by by by by by rareBy by by by by by by by rare rarePa pa pa, la la la la la la la la la la Pobierz PDF Kup podkład MP3 Słuchaj na YouTube Teledysk Informacje Jeden z największych przebojów Haliny Kunickiej. Melodia piosenki utrzymana jest w rytmie marsza. Słowa: Jan Stanisławski Muzyka: Urszula Rzeczkowska Rok wydania: brak danych Płyta: brak danych Ostatnio zaśpiewali Inne piosenki Halina Kunicka (24) 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 3 komentarze Brak komentarzy Babciu, dziadku, jak to wtedy było. Najtrudniejszym zadaniem, jakie może postawić sobie twórca zabawek, gier i wszelkiej maści rozrywek, jest uczynienie swojego produktu atrakcyjnego jednocześnie dla osób z różnych pokoleń. A jeszcze bardziej skomplikowane jest, by ów produkt połączył te osoby we wspólnej zabawie. I oto takim produktem jest gra planszowa pod raczej niepozornym Z racji jutrzejszych obchodów Dnia Babci i Dziadka w naszej grupie, w tym tygodniu poruszaliśmy tematykę związaną z rodziną, a głównie z dziadkami :) W poniedziałek rozmawialiśmy o etapach życia człowieka- od narodzin do starości,. We wtorek o drzewie genealogicznym, czyli o członkach rodziny i relacjach między członkami. W środę poruszyliśmy tematy szacunku dla starszych i możliwości niesienia im pomocy w sytuacjach dnia codziennego. Dzisiaj natomiast, przenieśliśmy się nieco w czasie poznając gry i zabawy z młodości boberkowych dziadków. Na potrzeby owych zajęć stworzyłam wiersz. Nie jest on najwyższych lotów, ale może kiedyś ktoś skorzysta ;) Zapraszam zatem do zapoznania się z konspektem z dzisiejszych zajęć. I. 1. „Co można robić z babcią i dziadkiem”- rozmowa z dziećmi na podstawie ich doświadczeń na podany temat. Zachęcanie do wypowiedzi na bliskie dzieciom tematy. N. zadaje dzieciom pytania: -Będąc z babcią lub dziadkiem, co robicie najczęściej?; -Co chcielibyście robić ze swoim dziadkiem lub babcią?; -Jeśli lubicie być z dziadkiem lub babcią, to dlaczego?; -Jaka jest wasza ulubiona zabawa, w którą się bawicie z babcią lub dziadkiem?. Na pytania N. odpowiadają dzieci chętne. Prezentacja plakatu tematycznego. 2. „Zagadka dla babci i dziadka” – zabawa słuchowa. Rozwijanie syntezy słuchowej na poziome głoski. N. wymyśla słowa. Mówi wybranemu dziecku słowo podzielone na głoski. N. zwraca się kolejno do każdego dziecka i mówi: Jakie słowo powiedziałem: o-k-o; u-ch-o; n-o-s;...Dziecko dokonuje syntezy. II. 1. Ilustracja ruchowa wiersza I. Salach „Idzie babcia”. Idzie babcia tup, tup, tup (dzieci maszerują w miejscu) Stuka laską stuk, stuk, stuk! (klaszczą w ręce) A za babcią hop, hop, hop (podskakują w miejscu obunóż) Skacze wnusio w trop. Idzie babcia tup, tup, tup (dzieci maszerują w miejscu) Do drzwi puka puk, puk, puk! (stukają zgiętym palcem wskazującym o podłogę) - Otwierajcie szybko drzwi, Z zakupami ciężko mi. (naśladują dźwiganie ciężkich zakupów) 2. „Kiedy babcia była mała…”- wiersz autorstwa n-la. Rozbudzanie zainteresowania historią rodziny Dziecko: - poznaje zabawy z czasów dzieciństwa swoich dziadków Kiedy babcia była mała,przed telewizorem nie miała też tabletu i telefonu,Praktycznie nigdy nie było jej w dnie na podwórku spędzała,i tam też pewnie dziadka, dziewczynkami w gumę skakała,Za drzewami podczas zabawy w chowanego się w klasy i ciuciubabkę,Uwielbiała grać w dwa ognie i skakać przez dziadek był malutki,Od biegania miał przetarte drzewach i trzepakach skakał,Budował szałasy i nigdy nie płakał!Nawet gdy się przewrócił i zdarł kolano,Przyłożył babkę i znów robił to chłopakami w kapsle grywał,Na boisku przeciwników jeździć na rowerze,A nie przesiadywać przy gdy na dworze, było zimno i padało,Ani babci, ani dziadkowi to nie chowali się w domach, oglądając bajkiTylko w kaloszach przez kałuże skakali niczym z kolegami, na ganku czy na schodach w klatce,Rozkładali koc i urządzali dzikie to w bierki partyjkę rozgrywali,Grali w chińczyka czy domino pstrykali,lub kartami w wojnę, makao czy kuku telefon czy pomidor, mnóstwo śmiechu dostarczały,Tak babcia i dziadek spędzali swój wolny czas cały. 3. „W co bawili się nasi dziadkowie”- zabawa dydaktyczno-matematyczna w oparciu o ilustrację. Doskonalenie umiejętności przeliczania w zakresie 10- zapoznanie z zapisem graficznym liczby 8 Rozmowa na podstawie treści wiersza. Wyjaśnienie niezrozumiałych nazw. Prezentacja zabawek z czasów dziadków: guma do skakania, bierki, domino. Prezentacja układów (kroków) i zasad gry. Wskazywanie poznanych gier i zabaw na plakacie. Przeliczanie uczestników poszczególnych zabaw. Ustalanie, gdzie owych uczestników jest najwięcej. Prezentacja znaku graficznego liczby 8. Kreślenie znaku na dużym wzorze. „Leniwe ósemki”- gimnastyka mózgu. 4. „Ojciec Wirgiliusz” – zabawa naśladowcza. Wdrażanie do koncentrowania uwagi na drugiej osobie; kształtowanie koordynacji ruchów. Dzieci stoją w kole. Przy pomocy jednej ze znanych wyliczanek wybierają Ojca Wirgiliusza, który wchodzi do środka koła i wraz z pozostałymi dziećmi śpiewa piosenkę: Ojciec Wirgiliusz uczył dzieci swoje, a miał ich wszystkich sto dwadzieścia troje. Hejże dzieci, hejże ha, róbcie wszystko, co i ja! 5. „Babcia piecze tort”- zabawy koordynacji wzrokowo-ruchowo- słuchowej podczas rysowania kółek i pętli po śladzie i z mówi bardzo wolno rymowankę:Babcia piecze tort makowy,bardzo słodki, rodzynkami, orzechami,zaraz zje go razem z nami. Ćwiczenia koordynacji wzrokowo-słuchowo-ruchowej. N. pokazuje wzór:-Co wam ten wzór przypomina?Następnie dzieci wodzą palcem po dużym kole, małym kole w środku i na koniec po pętli pamiętając, by zawsze zaczynać od N. wodzi palcem po wzorze i recytuje powtarzają. Wodzą palcem ręki wiodącej, suchym pędzlem, dzieci dobierają się parami. Jedno leży na dywanie na brzuchu, a drugie rysuje mu na plecach wcześniejszy rysunek, jednocześnie mówiąc słowa rymowanki. Następuje zamiana w parach. Na koniec dzieci idą do stolików i próbują narysować wzór samodzielnie na kartce. 6. „Ile kroków do domu?” – zabawa ruchowa. Kształtowanie umiejętności dodawania podczas zabawy z dwoma kostkami; usprawnianie umiejętności przeliczania. Dzieci dobierają się w pary. Każda para dostaje dwie kostki do gry. Pary ustawione są w jednym końcu sali. W drugim końcu naprzeciwko każdej pary leży mała obręcz – domek. Dzieci jednocześnie rzucają, każde swoją kostką, przeliczają wyrzucone oczka na kostkach, sumują je i robią tyle kroków w kierunku domku. Czynności powtarzają do momentu dojścia do obręczy-domku. 7. Zabawy dowolne, wg zainteresowań dzieci. Podczas zabaw dowolnych, dzieci chętnie podjęły zabawy, o których była mowa na zajęciach. Boberki skakały w gumę, grały w klasy. Układały domino klasyczne lub sprawdzały swoją precyzję ruchów podczas gry w bierki. Zabawy z gumą salowa gra w klasy :) bierki i domino :) III. 1. „List do babci”- masażyk relaksacyjny. Dzieci siedzą w kole, jedno za drugim, odwrócone plecami. Nauczyciel mówi wiersz i masuje plecy jednemu dziecku a pozostałe go naśladują. Kochana Babciu (naśladujemy pisanie) KROPKA (naciskamy w jednym miejscu palcem) Piszę Ci, że (kontynuujemy pisanie) Kotek chodzi (kroczymy palcami) Kotek skacze (skaczemy opierając dłoń na przegubie) Kotek drapie (drapiemy) Kotek chrapie (opieramy głowę na plecach dziecka i chrapiemy) Składamy list (krzyżujemy ręce) naklejamy znaczek (klepiemy po czole) i zanosimy na pocztę. (wstajemy i spacerujemy) 2. „Dzieci na spacer, dzieci do domku” – zabawa bieżna; Doskonalenie umiejętności orientowania się w najbliższej przestrzeni. N. rozkłada na dywanie małe obręcze w liczbie równej liczbie dzieci. Na sygnał, np. jedno klaśnięcie, dzieci wybiegają z obręczy i biegają pomiędzy nimi. Gdy pojawi się drugi sygnał, np. dwa klaśnięcia, dzieci bardzo szybko wracają do swojej obręczy.

19K views, 52 likes, 39 loves, 11 comments, 95 shares, Facebook Watch Videos from MiguMig - zabawy z językiem migowym: Dzień Babci i Dziadka tuż tuż 殺 Dziś specjalnie dla Was przygotowałam film z

Chcecie poznać opowieści rodzinne, których jeszcze nigdy nie słyszeliście? Zachować je w pamięci? Ciekawią Was rodzinne wspomnienia? Gra, która łączy pokolenia. Czy bliskość jest dla was ważna? Lubicie spędzać wspólnie czas - babcia, dziadek, wnuki i rodzice? Kiedyś ludzie nie siedzieli przed telewizorami, tylko opowiadali sobie historie. Gra zachęca do opowiadania historii, które w innym przypadku mogłyby odejść w zapomnienie. Zawartość: duża plansza karty z retro zdjęciami karty z pytaniami 12 drewnianych figurek. Gra dla 2-12 graczy Wiek 6+ WAŻNE INFORMACJE Dostawa produktów możliwa jest tylko na terenie Polski, w terminie określonym w danej Ofercie i następuje na adres wskazany przez kupującego. Na wpłatę w związku z zakupionym produktem czekamy 10 dni. Do zakupionego produktu zawsze dołączamy paragon lub na życzenie fakturę VATBrak możliwości odbioru osobistego Dane do przelewów: Nazwa odbiorcy przelewu: DAMAR MARIUSZ KACPEROWSKI, TYMIENICE 66B, 98-220 ZDUŃSKA WOLA Numer konta: 60 1050 1461 1000 0090 6824 4442 Tytuł przelewu: NICK Z ALLEGRO Dzień babci i dziadka w Złotowskich przedszkolach obchodzono z prawdziwym rozmachem. Część przygotowanych przez nas relacji mogliście już obejrzeć na łamach, Happy New Year !! ;3 Hej. . Szybko wzięłam prysznic, po czym przebrałam się i włosy wyprostowałam. Nałożyłam jeszcze lekki make-up, nie obeszło się bez podkłady, by móc zakryć piegi. Oprócz tego, że naturalnie jestem ruda, nienawidziłam swojej piegowatej części twarzy. No ale peszek, nie każdy rodzi się taki jaki chce. Do pokoju znów wbiegła Lily ubrana schludnie w różowiutką sukienkę i sandałki. -A plecaczek wzięłaś ? -Na co mi ? -A soczek i lalkę gdzie włożysz ? -No tak, ty masz torbę ! -Ale ja ci nie będę nosiła, soczek wezmę, ale lalę będziesz nosić. -Hm.. Dobra. Założyłam okulary na głowę, po czym zeszłam na dół. Musiałam zrobić śniadanko, tak zwany u nas Ulster Fry. ** -To co zjemy, małpeczko ? - spytałam i otworzyłam lodówkę - Tosty, naleśniki, jajka, kiełbaski, barm brack z dżemem (taki słodki, irlandzki chlebek) ? -Jajka i barm brack. Bez słowa zabrałam się za patelnię i rozpaliłam na ogniu. Wyjęłam składniki , na rozgrzanym metalu skwierczał już olej. Usmażyłam nam pyszne jaja sadzone, barm brack z dżemem truskawkowym i szklankę dobrego soku z żurawiny. Tak, wiem, jesteśmy dziwnie, ale to Irlandia - same specjały. Rzadziej jak Angole pijemy samą herbatę - zdarzy się. Kiedy byłyśmy już gotowe wzięłam do ręki torbę, zdzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam je, a na powitanie przybysza pobiegł Maroon I , mój pies (buldog francuski). We framudze zobaczyłam blondasa w czapce celtyków. Koleś wie co dobre. -Hej.. - powiedział i pogłaskał Maroona , który całego już go obślinił. Wzięłam od niego pupila. -Przepraszam cię za niego. On i maniery. -Nic się nie stało, mój też się ślini ze szczęścia. -Masz psa ? -Owszem, ale u rodziców w Mullingar. -Rozumiem. Czekaj, dam ci chusteczkę, się wytrzesz. - wyciągnęłam serwetkę z kartonika i wyzbierałam ślinę mojego psiaka z jego bluzki - No, teraz wyglądasz jak człowiek. -Dzięki. -Lily, Niall przysz... - nie dokończyłam, bo ona mi wparowała do korytarza i rzuciła na Niall'a. Wziął ją na ręce, a ona zaczęła bawić się kosmykami jego blond włosów. -Co tam, mała ? - spytał. -Dobrze, a co ? -Cieszysz się, że idziemy do wesołego miasteczka ? -Bardzio ! Idziemy ? -Idziemy. -Jeszcze siusiu przed wyjściem. - upomniałam ją. **Piętnaście minut później*** Niall co chwilę zabierał Lily na jakieś kolejki i resztę atrakcji. Umęczyła go, ale on nawet tego nie okazywał. Po godzinie zabawy usiedliśmy na ławce, Nialler kupił nam frytki z octem (heheszky - Ola wie o co chodzi), a sam sobie wielkiego hamburgera. Nie musiał za mnie płacić , ale ten jak się uprze to nie ma zlituj się. Jak każdy koleś, który chce mi zaimponować, nie twierdzę oczywiście, że on chce, ale...Tak to wygląda lub po prostu stara się być miły. Ja nie jestem dla niego miła, no... Czasem mam gorsze dni. -Daj malutka, otworzę ci. - powiedział Horan i odkręcił mojej siostrze sok, to samo zrobił z moją butelką. Nałożył na nos ciemne oksy i zaczął jeść co swoje. Ja powoli zajadałam się fryteczkami. -Czy wy jesteście parą ? - spytała nagle Liliana. Na te słowa aż zakrztusiłam się colą. Niall poklepał mnie po plecach, ale odtrąciłam jego dłoń. -Nie jesteśmy, małolato, co ty w ogóle opowiadasz? Ja i Niall? Nigdy ! Na te słowa Nialler lekko spochmurniał . Nie chciałam sprawiać mu przykrości, ale tak jakoś wyszło. Inna reakcja byłaby dziwna. Nie chcę robić mu nadziei. -Ojć... - pisnęła tylko dziewczynka widząc minę Irlandczyka - Nie przejmuj się, ja mogę być twoją dziewczyną. Zrobiłam facepalm i myślałam że pęknę ze śmiechu i jednocześnie wstydu. Dokończyłam swoją porcję i schowałam rzeczy Lily do jej SuperRóżowego plecaka. Wyrzuciłam jeszcze śmieci do kosza i wsunęłam ciemnie okulary na nos. Przez chwilę szliśmy w ciszy. -Idziemy na diabelski młyn ? - rzucił nagle Niall. Pomyślałam, że to do Lily, więc zignorowałam - Hallo... Słyszysz? Ziemia do Tori ! - stanęłam i zdjęłam okulary. -Co ? - byłam zamyślona. -Diabelski młyn, a szkrab pójdzie na ciuchcię. -Nie, dzięki, nie mam ochoty. -No tak, ze mną nie masz ochoty, ale z Harrym albo Zaynem byś poszła. -Ej ej, Zayn i Harry to tylko moi przyjaciele, zupełnie jak ty, o co ci chodzi ? -O nic. Jesteś uparta. Przewróciłam oczyma. -Uparty to jesteś ty. -Ee tam, bez przesady. To idziesz ? -Zamknij się, Niall. -Prosiłem. -Dobra, pójdę tam z Tobą, ale jak się zatrzyma w górze nie ręczę za siebie. Jak chciał, tak zrobiliśmy. Mam nadzieję, że idioci nas nie zatrzymają na samej górze udawając że coś im szwankuje. Jechaliśmy powoli oglądając widoki. Irlandia z lotu ptaka była jeszcze piękniejsza. Gdy tak niemimowolnie zachwycałam się krajobrazem karuzela stanęła. Nie no perfidne żarty ! Wystraszyłam się i niechcący złapałam jego dłoń. Uświadomił mi to swoim głupim uśmieszkiem , więc szybko ją puściłam. -No to utknęliśmy tu. - mruknął cicho. Spiorunowałam go wzrokiem. Mnie nie było do radości. -Serio ?! - spytałam z ironią w głosie. Moja wypowiedź nie miała konkretnego adresata. Zawsze tak reagowałam, gdy mogłam po prostu powiedzieć: "WTF?!" lub "Boże, specjalnie sobie ze mnie jaja robisz i się śmiejesz !!" . -Chyba. - spojrzałam na niego przerażonym wzrokiem. W jego niebieskich oczach wręcz się iskrzyło. -Ależ masz wielkie oczy. - stwierdził - Ku***wa , ty wiedziałaś że tu tak wysoko ? -Niall, to nie jest śmieszne. -Dla mnie tak. -Przestań. -Ale z czym ? -Z tym swoimi gierkami. -Pokazać ci prawdziwą gierkę ? - teraz jego się przestraszyłam. Zamknął oczy i powoli się do mnie zbliżył. Jeszcze chwila i... _________________________________________________________________________ Jak myślicie, co dalej ? Przepraszam, że tyle musieliście czekać, ale stare kości - pisać sie nie chce, ale jak jest wena i natchnienie to od razu inna gatka. Nareszcie długi, 14 rozdział !! . Zmieniłam trochę wygląd Tori ; ) No może nie tak trochę . i podkręciłam włosy na lokówce. Jeszcze tylko zrobiłam lekki makijaż i mogłam zejść na dół, gdzie panował już chaos. Niall w kuchni podrzucał naleśniki na patelni bez w samych spodniach, Louis biega po domu krzycząc że jest SuperManem, Harry za nim że jest Iron Man z garnkiem na głowie, Liam ich uspokaja, a Zayn beztrosko stoi przed lustrem narzekając na swoją fryzurę - normalka, typowy dzień gdy nie mam taty w domu. Perfekcja. Inaczej nie nazwałabym tego gromadką One Direction. Ich zachowanie bardzo mnie rozśmieszyło, ale może to dlatego że byłam ich fanką ? No okej, nadal jestem, ale to nie oznacza wcale że ich uwielbiam ponad wszystko. Są dla mnie normalnymi chłopakami. Wparowałam do kuchni by napić się mleka z rana. Spojrzałam na Nialla, który smażył naleśniki, bez koszulko ! Zamknęli mnie tu z idiotami. Zrobiłam w myślach facepalm po czym wyjęłam z lodówki zimne mleko. Po chwili do kuchni wbiegła reszta One Direction. Larry uspokojony, Zayn uczesany a Liam w spokoju nie mówiąc co chwilę: Harry odłóż to krzesło i Louis zdejmij majtki z głowy usiadł na miejscu. Cała gromadka oprócz mnie i Nialla jeszcze buszowała po kuchni. Nalałam sobie trochę białkowego napoju po czym usiadłam obok Zayna przy wielkim stole. -Niall, stary, to ty umiesz naleśniki smażyć ? - spytał Liam. -Jakbyś nie wiedział. - odparł blondas z widocznym grymasem na twarzy. Pokręciłam głową z dezaprobatą po czym zaczęłam wpatrywać się w Harrego i Zayna, którzy pokazywali sobie coś w telefonach. Skoro już mowa o telefonach, gdzie jest mój ? Nagle usłyszałam swój dzwonek, stary dzwonek "Stand Up". Spaliłam buraka, bo chłopcy zwrócili się na mnie dziwnym wzrokiem. Szybko zaczęłam szukać go po kuchni, aż Harry się odezwał. -Tu coś jest ! Tego szukasz ? - spytał wymachując moim telefonem. Wyłoniłam się spod wysepki kuchennej niczym gepard. Policzki miałam czerwone a oczy wielkości pięcio-złotówek. Nie zdziwiło mnie to, bo to wstyd. A oni ? Oni chichotali jak małolaty słysząc w tle ich własną piosenkę. -Harry oddaj mój telefon ! - zawołałam i rzuciłam się w jego stronę, jednak nim zdążyłam do niego dobiec on odebrał. -Hallo ? - no i za późno - Tu Harry... Styles. W słuchawce usłyszałam pisk, krzyk, później jakiś trzask. -No nieźle Harry, Pattie dostała zawału. Dziękuję i gratuluję. -Skąd wiesz że to twoja przyjaciółka ? -No proszę cię, nikt inny nie mógł tak zareagować na twój głos, oddawaj telefon, mam nadzieję że nie zemdlała. -Ja też mam taką nadzieję. Spiorunowałam go wzrokiem po czym wyrwałam mu telefon. -Hallo ? Pattie ? Żyjesz tam ? -Ha... Ha... Ha... Harr... Harry Ssss... Sty... - słyszałam tylko zająknięcia. Tak, żyła jeszcze. -Ja zadzwonię za godzinę. - dodałam na koniec, po czym się rozłączyłam. Dziewczyna musi odżyć, bo po takim szoku rzadko co można się otrząsnąć. Zasiadłam z powrotem na swoim miejscu. -Ja też dostanę ? - Horan zaczął nakładać wszystkim swój wyrób po czym sobie nałożył trzy razy tyle. -No raczej, zobacz jaka ty chuda jesteś ! Znów zemdlejesz bez jedzenia. -A kiedy ja ostatnio zemdlałam ? -Na mój widok na koncercie. - powiedział Niall z cwaniackim uśmieszkiem. -To nie było na twój widok, to było od niedotlenienia. -Pomarzyć sobie nie można ? -Nie można. To dasz mi te placki czy sama mam sobie wziąć ? -No już już, chwila... - chłopak wziął nóż i zaczął coś odkrawać w tym naleśniku. Po chwili podał mi na talerz placek w kształcie serca. -Ładny. - mruknęłam - I jakimś cudem w kształcie serca. - chwyciłam syrop klonowy, po czym wzięłam do ręki łyżeczkę by ładnie posmarować. -Aaa !! Zamach na Liama !! - zawołał Zayn. Spojrzałam na niego zdumiona, a Liam zaczął udawać że ssie kciuka ze strachu. -Wiem o jego fobii i tak, planuję zamach na was wszystkich. Mam miny pod łóżkiem. -Bez żartów, ja serio się boję łyżeczek, one są takie wieeeelkieee i... Metalowe. Mam w nocy koszmary. -Yyy... Dobrze ? To ja wezmę nóż. - odłożyłam łyżkę i wzięłam nóż którym rozsmarowałam syrop. Przez cały czas, gdy siedziałam z nimi zajadając się racuchami oni zachowywali się jak idioci, w sumie to normalka u nich, ale nie aż tak ! No cóż, wcale mnie to nie przeszkadza, bo mi samej również odwala. Uczta dobiegła końca, postanowiłam że zadzwonię na spokojnie do Pattie. Czekając na połączenie wyszłam na dwór przed basen i usiadłam na leżaku. -Hallo ? Pattie ? - spytałam gdy ktoś odebrał. -Tak, to ja... Matko Kochana, zgon miałam ! Harry naprawdę do mnie zadzwonił ? - znów zaczęła się paplanina w języku irlandzkim. Zapomniałam jak on brzmi przez te trzy dni spędzone tutaj. -Odebrał mój telefon. - nie chciałam jej okłamywać. W pewnym sensie nie było tak jak jej się wydawało. -Aa... No szkoda. Wiesz jak ja ci zazdroszczę ? Też chcę mieszkać z chłopakami ! -Nie chciałabyś, chaos robią. -Tak jak ty i ja. -Ale oni robią większy ! Wiesz co ? W poniedziałek wracam do Dublina, na parę dni z tym Niallem, spotkamy się i wtedy ja spotkam się z Deklonem, dawno z nim nie gadałam, a powinnam. -Deklona nie widziałam od kiedy wróciłam do Dublina. -Pewnie na tych praktykach znów jest, wiesz co ? Ja muszę już kończyć, oddzwonię do ciebie w najbliższym czasie. -To pa. -Bay. - rozłączyłam się, wrzuciłam telefon do bardzo ciasnej kieszeni po czym wróciłam z powrotem do domu, a tam co zobaczyłam ? Nie no masakra ! _________________________________________________________ I jak rozdział ? Podobał się ? Liczę na komenarze . See ya ; ** 006. Never throw me to water ! -Obudzi się ? -Chyba tak. -A oddycha ? Poczułam delikatny dotyk czyjegoś ucha na moim brzuchu. -Oddycha. -Jak myślicie, wszystko z nią dobrze ? -Było nie ciągnąć Zayna, to on by nie złapał jej ! -Ej to był wypadek ! -Dobra, nieważne. Jest przytomna i to jest najważniejsze. -Jesteście idiotami, ty Niall w szczególności, twój przyjaciel nie umie pływać a ty chcesz go zabić ! -To nie było wcale tak ! I słuchałam tak ich głupiej rozmowy. Na ten krzyk Nialla od razu otworzyłam oczy i zaczęłam kaszleć. Zobaczyłam całą piątkę pochyloną nade mną. -Jesus, ja żyję ? - spytałam ciężko oddychając. -Tak, na szczęście. - ktoś pomógł mi się podnieść z tyłu za ramiona. -Koc ! Szybko ! - zawołał Hazza. Liam pobiegł po to o co prosił i po chwili założył mi na plecy. Marzłam, na sam widok wody. Przechodziły mnie ciarki i miałam gęsią skórkę. Nie umiałam pływać, tak, lęk przed wodą dał o sobie znać. -Ahh... Tak mi przykro Tori że cię wciągnąłem, ale to wszystko przez Nialla ! - powiedział Malik. Musiałam milczeć, jakoś nawet szczęka mi zastygła. -Czemu nic nie mówisz ? Zawsze masz jakiś tekst na temat wszystkich i wszystkiego. - powiedział Louis. -To prawda, ale... -Może przestańmy tak nawzajem się winić,bo to do niczego nie doprowadzi. Lepiej mów jak sie czujesz. -Harry, czuję się okropnie, boję się wody ! Boję... Od dziecka, mam dość... Kto mnie wyciągnął ? - spytałam i po policzku popłynęła mi samotna łza strachu - I teraz pokazałam swoją słabą strone... Wygłupiłam się jak pies. -Nie wygłupiłaś się, to... Ja cię wyciągnąłem a Niall zabrał na kładkę. -Wiesz że uratowałeś mi życie, prawda ? -Tak i nie dostanę nic za to ? - uśmiechnął się łobuzersko. Natchniona jego słowami rzuciłam mu się na szyję i pocałowałam w jego mokry policzek. Po chwili uświadomiłam sobie co ja robię. -Matko Kochana, co ja wyprawiam ? - powiedziałam do siebie. -Mi tam pasuje ! - zawołał uradowany loczek. Mój piorunujący wyraz twarzy od razu powrócił. -Hm... Czemu tylko on dostał nagrodę ? - spytał oburzony Niall. -To wszystko twoja wina Niall, gdybyś nie pociągnął Zayna... W ogóle po co ty to zrobiłeś ? Przecież on nie umie pływać ! Co ty ćwiczysz ? -Ja tylko... Ja... Nieważne już, kiedyś wam powiem. -Kiedyś... - powtórzyłam z drwiną - Kiedyś pewnie mi powiesz, no ale dobrze że nikomu się nic nie stało. -Ale czy ty się dobrze czujesz ? Masz kolor ściany ! -Tak Liam, dobrze się czuję. Nie martw się. - wyprostowałam się i owinęłam mocniej ręcznikiem, by poczuć ciepło. Od razu lepiej. Miałam już serio troszku dość. Wróciliśmy do domu, nikt nie odezwał się ani słowem. Przebrałam się w czyste ciuchy. Usiadłam na kanapie w salonie piorunując całą piątkę wzrokiem. Nie miałam ochoty jeść, spać, pić... Nie chciałam nic. Byłam zmęczona i zrezygnowana w z jednym. -Weź to, wypij. - Liam wracając z kuchni podał mi kubek jakiegoś ciepłego napoju. -Co to ? - spytałam wąchając. -Spróbuj. -Jeśli coś tam dosypałeś to nie ręczę za siebie. - wszyscy oczywiście na te słowa zareagowali śmiechem. Wzięłam łyk i poczułam że od razu robi mi się lepiej - Dzięki. A teraz powiesz co to ? Skręca mnie w żołądku. -Przegotowana woda z sokiem. - odparł. -Uu... Jakie twórcze. - powiedziałam pół żartem pół serio. -Ma skręcać. - dodał. Uśmiechnęłam się i przechyliłam całość. Zrobiło mi się bardzo ciepło. Było już wszystko w porządku. -Od razu lepiej. - powiedziałam owijając się kocykiem - Następnym razem Niall, obiecuję że wrzucę cię bez poczucia winy. - wszyscy oprócz NIEGO zaczęli się śmiać, wraz ze mną. Cały wieczór spędziliśmy gadając i wygłupiając się. Przyznam, że trochę ich nawet polubiłam. Nasze stosunki o jeden stopień się poprawiły. Mam nadzieję że następne dni również zmienią mnie w przeszczęśliwą dziewczynę, jaką jestem na razie. __________________________________________ I jak wam się rozdział podoba ? Komentujcie <3 005. Nobody knows Kocham LWWY ! ♥ A wy ? Hahha kocham tę scenę Niallera :) xx Hezzy :) xoxo ;* Przeglądając Twittera natknęłam się na tweeta od Deklona. Szybko go odczytałam w całości. "@StonedMagic Hej. Kiedy przyjedziesz do Dublina ? Tęsknię za tobą. Trzymaj się :) xx". Rany, tak bardzo chciałam się z nim spotkać, ale jak zwykle nie mogłam. Na zawsze ! Jak już pojadę, chcę jak najszybciej do niego pojechać, tylko... Myślę że nie nabierze podejrzeń gdy zobaczy mnie z Niallem. Wiadomo że razem nie jesteśmy i nie będziemy. Jak najszybciej mu odpisałam: @Master Jasne kochanie, że się spotkamy. Tylko na to czekam, tata powiedział że za dwa dni mogę lecieć. Więc czekaj <3 xx. Wysłałam akurat tweeta i usłyszałam właśnie głos taty. Nie usłyszałam dobrze czego ode mnie chciał, więc wyszłam i stanęłam przy poręczy. -Co ? ? - wydarłam się. -Chodź zejdź na dół coś zobaczysz ! -Nie interesuje mnie to cokolwiek to jest. - rzuciłam. Pewnie to było niemiłe, ale jakoś nie mam nastroju. Weszłam z powrotem do pokoju i akurat wybierałam ubrania, bo te co miałam na sobie były brudne i znoszone, do pokoju wszedł Harry. -Tori chyba coś nie w humorku jesteś. -Odkrycie roku. - mruknęłam. -Jeszcze ani razu od kiedy tu jesteś nie usłyszeliśmy od ciebie czegoś miłego ! - widziałam że był trochę zdenerwowany. Postanowiłam się troszku zmienić. -Masz z tym jakiś problem ? - spytałam. Nie, no serio nie potrafiłam być miła. -A żebyś wiedziała, że tak. Czy o nas chodzi ? Powiedz co sie stało. -Mieszkam w Londynie ! Zostawiłam przyjaciół i rodzinę a co najwazniejsze ojczyznę ! To się stało ! I nie chodzi o was. -Spokojnie. -Jak mam być spokojna ? Proszę, zostaw mnie, nie rozumiesz że muszę się zaklimatyzować ? Wcale nie jest mi dobrze, nie jest dobrze czaisz? Nie jest dobrze i proszę abyś opuścił mój pokój. -Jak ci przejdzie... -Wyjdź ! - zawołałam. On natychmiast uciekł, po prostu wybiegł. Łał, dobra jestem. Wybrałam to klik i włosy rozczesałam bardzo starannie, po czym podkręciłam na lokówce. Poprawiłam makijaż i zeszłam na dół. -Tori zjesz coś ? - spytał tata pakując swoje rzeczy. -Nie chcę. -Dlaczego ? -Tato, ile razy mam ci powtarzać ?Zapomniałeś, że lekarz pozwolił mi jeść tylko sałatki i minimalne ilości mięsa z kurczaka ? -Zapomniałem. To zjedz cokolwiek bo znów zemdlejesz. -Spokojnie, nas jest pięciu, uratujemy ją. - powiedział Niall, ale ja to zignorowałam. Wszyscy w śmiech a ja zaczęłam dalej wymianę zdań z tatą. -...więc nie musisz się o mnie martwić, już jadłam. A ty gdzie idziesz ? -Ja ? Ja do studia załatwić parę spraw, później na konferencję prasową i załatwić sesję zdjęciową oraz koncerty... Hm... Nie będzie mnie całą noc. Mam nadzieję że nie rozniesiecie domu w drobny mak jak ostatnio. Miej na nich oko Tori. Nie no w sumie co ja gadam ? Ty nawet siebie nie potrafisz upilnować. Uważajcie na siebie, a ty Tori nie zbliżaj się do żadnych ostrych narzędzi ani ognia. Upilnujcie ją. -Będziemy grzecznie się bawić ! - zawołał za nim Harry i mężczyzna wyszedł. Zostałam z nimi sam na sam. -Tori chcesz z nami jechać nad jezioro ? Zaczyna się robić słonecznie. - stwierdził Liam. -Nie mam ochoty. -Oj no daj spokój, wiemy że chcesz. -Nie, nigdzie z wami nie chce iść. -Tylko tak mówisz. O co naprawdę chodzi ? -O nic. Dlaczego podejrzewasz że o coś chodzi ? - odpowiedziałam mu pytaniem. -Ty coś ukrywasz, jesteś tajemnicza. -Może. - mruknęłam na odczepkę. -Nie bądź taka, zrób nam przyjemność i jedź z nami. Poza tym ciebie trzeba pilnować... -Nie mam dziesięciu lat Harry ! Dajcie mi wszyscy spokój. - wiem, źle zrobiłam, ale co ja poradze że mam taki charakter ? Nic. Życie się mówi. -Chcieliśmy żebyś z nami pojechała... - powiedział smutno Louis i cała piątka powoli się oddalała. -Nie no dobra ! Bierzecie mnie na litość ! - zawołałam chcąc ich zatrzymać. Stanęli jak wryci, ale jeden Hezzy oprzytomniał. -Czyli... Jedziemy ! Chodźcie się przebrać ! - zawołali i pobiegli na górę. Ja za nimi jak cień. Musiałam się trochę przebrać. Zdjęłam poprzednie ciuszki i poskładałam, po czym wzięłam coś cieńszego -to klik (bez biżuterii). Chwyciłam torbę i twetując na fonie zeszłam na dół. Chłopcy jeszcze coś robili, więc wyszłam na dwór by zażyć świeżego powietrza. Zauważyłam na dodatek że skrzynka pocztowa była pełna. Postanowiłam sprawdzić co przyszło. Otworzyłam i z niej wysypały mi się listy oraz jedna duża paczka. No tak, zamówiłam "nożyce" do strojenia gitary. Rzeczywiście, było do mnie. Odłożyłam to gdzieś na stolik oraz resztę kopert. Po chwili z domu wyszedł Liam, Harry, później Zayn, Louis i Niall z... Moją gitarą ! -Tori czy to twoje cudo ? - spytał. -Tak, co chcesz z tym zrobić ? -U mnie oderwała się struna, więc pożyczyłem sobie twoją. -Bez pytania ? -W sumie powinienem zapytać. No więc mogę pożyczyć ? Zrobiłam FacePalm. -Tak, możesz. - odparłam przez zęby. -Bardzo ładna gitara. -Dziękuję. - rzuciłam na odpierdziel. Chłopak przełożył ją sobie przez ramię. Nie obserwowałam jego dalszych ruchów, tylko poszłam za nimi do auta. Był to niewielki van voltzvagen (przepraszam nie wiem jak to się pisze). Usiadłam na samym końcu, żeby żaden z nich nie siadał obok mnie. Kiedy Hezzy chciał usiąść obok mnie położyłam na to miejsce nogę. -Tu zajęte. Chłopak westchnął, machnął ręką po czym usiadł gdzie indziej. Zostałam na tym miejscu sama, w sumie nie sama, towarzyszyła mi moja zacna torebunia. **Po piętnastu minutach** Dojechaliśmy na miejsce. Oczywiście nie udzielałam się w ich wygłupach i głupich rozmowach. Gdy stanęliśmy wyszłam jako pierwsza. -Gdzie to jesteśmy ? - spytałam zakładając okulary przeciwsłoneczne. -Lanoo, mała wioska gdzie graliśmy Gotta be you. -Ładnie tu. Poszliśmy na brzeg. Oni porozbierali się do samych kąpielówek, a ja bez niczego usiadłam stanęłam na kładce, gdzie jak podejrzewam mogło być z przynajmniej dwa metry głębokości. -Z drogi dzieci Nialler leci ! - zawołał blondas i pobiegł prosto na mnie. Na szczęście się odsunęłam. Za nim wpadła cała reszta, oprócz Zayna. -Zayn a ty ? - spytałam. -Ja... Nie wiem czy mogę ci to powiedzieć. -Ja wiem, moja przyjaciółka wie o was wszystko. Czasem jak zacznie o was gadać nie ma tego końca, później nawet nie wiem o czym mówi. - powiedziałam i usiadłam obok niego na pomoście. -Tak nagle jesteś miła ? - spytał. -Uświadomiłam sobie właśnie, że to że będę mieć focha na cały świat nic nie zmieni. Takie jest życie. -Czekałem na ten moment gdy to powiesz. - uśmiechnął się i lekko do mnie zbliżył. Trochę to wyglądało dziwnie, więc się cofnęłam. -Czemu się odsuwasz ? -A czemu ty przysuwasz ? - odpowiedziałam mu pytaniem. -Tak sobie. Teraz już się nie boję ciebie. -A co wcześniej się bałeś ? -Ty jesteś straszna ! - zawołał - Mogłabyś być naszym menadżerem albo ochroniarzem. -Nie zauważyłeś mojego wzrostu ? Może jestem straszna, ale za to mierzę zaledwie 164 centymetry, a zobacz jaki ty duży jesteś. -Wiesz Tori, ja... Nie za bardzo cię rozumiem, widzę że się starasz, ale nadal gadasz po irlandzku. -Fuck. - przeklęłam pod nosem - Ah... Co ja ci poradzę? Jestem Irlandką czystej krwi i jestem z tego dumna, niestety... Mój angielski nie jest dobry, ale się uczę. - i w tym momencie spojrzałam mu w oczy. On zbliżył się do mnie jeszcze bardziej. Po chwili podpłynęli do nas chłopaki i Niall wciągnął Zayna za nogę do wody. Nie miał miłej miny. Nie wiem o co mu mogło chodzić ! Zayn jeszcze przy tym złapał mnie za rękę i również wpadłam. -Ratunku ! Ja pływać nie umiem ! - zawołałam krztusząc się wodą. -A myślisz że ja umiem ? - dodał mulat próbując się złapać wystającej deski. Nie czułam gruntu pod nogami., w dodatku zahaczyłam o coś nogą pod wodą i zanurzyłam się. Oczywiście nie z własnej woli ! Poczułam że woda napływa mi do płuc, a serce coraz wolniej bije. Straciłam przytomność... ___________________________________________________ Jak myślicie? Kto uratuje Tori ? Jak wam się rozdział podobał ? Pamiętajcie że komentarz = szacunek do autora ! Tak jak mawia Dziewczyna Polska <3
33 najpiękniejsze cytaty o babci i dziadku! + VOUCHER dla dziadków do Klubu Aktywnych; 5 polskich seriali, które musisz zobaczyć; Legendy Polskie, czyli 5 bajek dla dorosłych; Sprawdź filmy do obejrzenia z babcią i dziadkiem! 1. Odlot. Jeśli nie widzieliście jeszcze tego animowanego filmu z 2009 roku, czas i pora nadrobić!
Bardzo często, przygotowując uroczystości związane z obchodami Dnia Babci i Dziadka, wspólnie z dziećmi uczymy się nowych piosenek, wierszyków, które składają się na cały występ. Niejednokrotnie z kilkutygodniowym wyprzedzeniem przygotowujemy upominki, które wręczane są tego szczególnego dnia… Często zwracamy się z prośbą do rodziców naszych wychowanków o to, by pomogli nam zorganizować w tym dniu poczęstunek dla dziadków. Co to zazwyczaj jest? No oczywiście kawa, herbata i pyszne ciasta upieczone przez mamy przedszkolaków. Dlatego my – NAUCZYCIELE – w tym czasie musimy wykazać się umiejętnościami organizatorskimi. O czym musimy pamiętać? Przede wszystkim o napisaniu scenariusza, przygotowaniu upominków, o ogłoszeniu w sprawie pieczenia ciast, przygotowaniu strojów dla dzieci, dekoracji sali, przygotowaniu zaproszeń… Czy to jednak wystarczy? Uważam, że występ dzieci, upominki, poczęstunek jak najbardziej wystarczą… ale czasami widać, że czegoś brakuje… Tylko czego? Poniżej znajdziecie kilka odpowiedzi na to pytanie, a mianowicie co jeszcze możemy przygotować tego dnia, by dziadkowie i nasze przedszkolaki spędziły go jak najmilej. PREZENTACJA MULTIMEDIALNA Już od jakiegoś czasu w grupach, które prowadzą podczas rożnych uroczystości, na które dzieci zapraszają swoich najbliższych staram się przygotować prezentacje multimedialne. Co przedstawiają? W zależności od charakteru imprezy przygotowuję pokaz zdjęć z przygotowań do występu lub wspólnego wykonywania upominków. Jak również pokaz zdjęć i krótkich filmików, z czasu spędzonego w przedszkolu. Całość oczywiście dodatkowo wzbogaca wykorzystana muzyka oraz krótkie opisy, które znajdują się na poszczególnych slajdach. Jeżeli mam więcej czasu na opracowanie takiej prezentacji, wówczas zwracam się z prośbą o pomoc do zaprzyjaźnionego DJ-ja, który pomaga mi w przygotowaniu ścieżki dźwiękowej 🙂 Gdy po występie, przedszkolaki siadają przy stole wspólnie ze swoimi bliskimi włączam prezentację, która jest miłym zaskoczeniem dla gości… jak również dla dzieci… a co chwilę słychać „to ja, to ja…”, wrażenia podczas oglądania dodatkowo potęguje fakt, że wszystko dokładnie widać na wielkim ekranie, na którym wyświetlany jest obraz za pomocą rzutnika. WESOŁE ZABAWY Z BABCIĄ I DZIADKIEM PRZY ŚPIEWIE I MUZYCE Można śmiało powiedzieć, że babcie i dziadziusiowie bardzo chętnie biorą udział we wspólnych zabawach, do których zapraszają ich wnuczęta. Dlatego warto pomyśleć o przeprowadzeniu kilku takich zabaw przy wesołej muzyce. TAK JAK MY… Babciu droga babciu powiedz mi, czy potrafisz robić tak jak my… bardzo często podczas występów dzieci, towarzyszy nam właśnie ta piosenka. Jest ona także wspaniała do przeprowadzenia wspólnej zabawy z pokazywaniem. Jak przeprowadzić zabawę? Zaczynamy oczywiście od zaproszenia wszystkich na środek sali i dzielimy ich na 3 drużyny (pierwsza drużyna dzieci, potem babcie i dziadziusiowie). Zadaniem dziadków jest odtworzenie ruchów dzieci, które podczas śpiewania pokazują co babcie i dziadkowie mają zrobić. Wiem, że w oryginalnej piosnce jest tylko babcia, ale ja zawsze uczyłam swoje przedszkolaki na przemian, raz śpiewamy „babciu…”, a w następnej zwrotce „dziadku…” i tak na zmianę. Jeżeli uważacie, że może się to mylić dzieciom, to dodatkowo możecie przygotować emblematy do pokazywania, które przedstawiają: babcię i dziadka. Podczas śpiewania, podnosicie do góry znaczek z babcią lub dziadkiem w zależności kto teraz ma odtworzyć ruch dzieci. JEDZIE POCIĄG… Jedzie pociąg z daleka, na nikogo nie czeka… ta bardzo dobrze nam znana piosenka jest idealna do wspólnych zabaw. Moja propozycja jest następująca: pierwszą osobą w pociągach jest dziecko, a za nim na przemian ustawiają się babcie i dziadkowie danego przedszkolaka… Na czym polega zabawa? To bardzo poste podczas grania muzyki, pociągi poruszają się po sali, a podczas przerwy w muzyce możemy dowolnie modyfikować zabawę mówiąc np.: teraz pociągi poruszają się do tył, trzymamy się za głowy, trzymamy się za ramiona itd. „Woogie – Boogie” Do przodu prawą rękę daj… jak już stoimy na środku sali, to możemy wspólnie pobawić się do słów i melodii tej dobrze nam znanej piosenki. Na pewno wspólna zabawa z pokazywaniem da wiele radości wnukom i dziadkom. ZABAWY Z CHUSTĄ ANIMACYJNĄ Zabawy z chustą są również wspaniałym pomysłem na wspólne zabawy z dziadkami, oczywiście pod warunkiem, że mamy wystarczająco dużo miejsca. Nie będę się tu rozpisywała na temat zabaw z wykorzystanie chusty, ponieważ każda z nas ma swój ulubiony zestaw takich zabaw, które zawsze wychodzą. PIŁKI PARZĄ… Zabawę rozpoczynamy od utworzenia trzech kół: w środku duże koło robią dzieci, potem wspólne koło robią babcie zamykając dzieci w środku, a na końcu dziadkowie. Do każdego koła dajemy po jednej piłce. Podczas grania muzyki uczestnicy podają sobie piłkę z rąk do rąk, muszą to robić szybko, bo na przerwę w muzyce osoba trzymająca piłkę przegrywa. Jest to dobra zabawa na koniec, ponieważ osoby, które zostają z piłką siadają na swoje miejsce. Możemy utrudnić zabawę, tak by szybciej się skończyła, dając uczestnikom po dwie lub trzy piłki. Wygrywają osoby, które wytrwają do końca. Pamiętajmy o nagrodzeniu ich oklaskami! WIELKI TURNIEJ CZYLI SPORTOWE ZMAGANIA BABCI I DZIADKA Jeżeli macie wystarczająco dużo czasu możecie zaprosić dziadków do wspólnych zabawa sportowych… nie bójcie się nie będą to dyscypliny olimpijskie… będą to raczej zmagania w sam raz dla babci, dziadka, wnuczki i wnuczka 🙂 Możecie sobie przygotować pamiątkowe medale, które będziecie wręczać uczestnikom po skończonym zadaniu 🙂 KŁĘBEK WŁÓCZKI Do zabawy potrzebujecie wcześniej przygotowane kawałki włóczki, ważne żeby były takiej samej długości. Do zabawy zapraszacie: babcię i wnuczkę (możecie również wszystkich, to zależy od miejsca oraz ilości osób i przygotowanych kawałków włóczki). Zadaniem uczestników jest jak najszybsze zwinięcie włóczki, tworząc zgrabny kłębek. DZIADEK MAJSTERKOWICZ Tym razem do zabawy zapraszamy dziadków wraz z wnukiem (możecie również wszystkich, to zależy od miejsca oraz ilości osób i przygotowanych klocków – najlepiej drewnianych). Każdej drużynie dajemy taką samą ilość klocków. Zadaniem uczestników jest jak najszybsze ułożenie wieży z klocków, wygrywa ta drużyna, która zrobi to najszybciej oraz ta, której uda się zbudować najwyższą wieżę. ZAGADKA DLA BABCI, ZAGADKA DLA DZIADKA… Możecie również przygotować kilka zgadywanek dla zaproszonych gości. Poniżej znajdziecie kilka pomysłów na zagadki dla babci i dziadka 🙂 TO MOJA WNUCZKA, A MOŻE MÓJ WNUCZEK? Do zabawy zapraszacie chętne babcie i dziadków wraz ze swoimi wnukami. Tworzymy dwa rzędy (jeden babcie i dziadziusiowie, a drugi to dzieci). Dziadkowie odwracają się tyłem do swoich wnucząt. Nauczyciel wskazuje palcem, które dziecko ma zawołać „dziadku” lub „babciu”, a zadaniem babci lub dziadka jest się zgłosić jeśli był to jego wnuk lub wnuczka. PRZEDMIOTY Z DAWNYCH LAT Do zabawy będziecie potrzebować: worka, starych zabawek lub starych przedmiotów codziennego użytku jak np. młynek do pierzu, tarka do prania itd. Do zabawy zapraszacie chętnych dziadków. Ich zadaniem jest za pomocą dotyku rozpoznać przedmiot ukryty w worku. FOTO – BUDKA Również zachęcam wszystkich do przygotowania zwariowanej foto – budki. Po wspólnych zabawach dziadkowie oraz ich wnuki będą miały czas na odpoczynek, poczęstunek i wspólne zdjęcia. Taka foto – budka, do której można przygotować dodatkowe akcesoria zaskoczy niejedną babcie oraz dziadka. Tak wykonane zdjęcia będą na pewno wspaniałą pamiątką. A wy jakie macie pomysły na urozmaicenie uroczystości z okazji Dnia Babci i Dnia Dziadka? Piszcie w komentarzach 🙂 Jeżeli szukacie pomysłów na upominki oraz zaproszenia na Dzień Babci i Dzień Dziadka to >>>TUTAJ>>TUTAJ<<< 🙂 KqPl.
  • 5xwkviur26.pages.dev/45
  • 5xwkviur26.pages.dev/66
  • 5xwkviur26.pages.dev/9
  • 5xwkviur26.pages.dev/59
  • 5xwkviur26.pages.dev/28
  • 5xwkviur26.pages.dev/61
  • 5xwkviur26.pages.dev/90
  • 5xwkviur26.pages.dev/29
  • babciu dziadku to znów ja podkład